Sezon urlopowy zaczął się na dobre. Co zrobić z naszym zwierzęciem, kiedy mamy zaplanowany wyjazd?

Porzucanie psów w okresie wakacyjnym to temat, który powraca co roku i za każdym razem wywołuje wiele negatywnych emocji. I zupełnie mnie to nie dziwi, bo jestem przekonana, że każdego, kto ma w sobie minimum empatii, poruszy historia psa wyrzuconego na autostradzie, oddanego do schroniska czy przywiązanego do drzewa. Napisałam niedawno artykuł na temat takiego wakacyjnego kłopotu (KLIK!). Jeśli jeszcze go nie czytaliście, koniecznie nadróbcie!

Ale wyjazd na wakacje, kiedy mamy zwierzęta, wcale nie musi być kłopotliwy i, jeśli zaplanujemy wszystko odpowiednio wcześnie, nasz urlop może odbyć się bez stresu dla naszych podopiecznych. Oto 4 najlepsze pomysły!

Co zrobić z psem w wakacje?

1. Zatrudnij opiekuna

Petsitter przez wiele lat był kojarzony z amerykańskimi filmami, na których taka osoba wyprowadzała naraz kilka lub nawet kilkanaście psów, a z tym zawsze wiązały się jakieś dziwne przygody. Ale prawdziwy petsitter, czyli, po polsku, opiekun dla zwierząt, poświęca w danym czasie całą swoją uwagę tylko jednemu zwierzęciu (albo może inaczej – zwierzętom mieszkającym w jednym domu). Przyjeżdża pod nieobecność właścicieli do ich domu o ustalonych porach, wyprowadza psa, karmi go, bawi się z nim, dbając przy tym, aby jak najwierniej odwzorować rytm dnia, do którego zwierzę jest przyzwyczajone.

Większość osób świadczących takie usługi pracują dojazdowo, czyli spędzają w naszym domu tyle czasu, ile trzeba i przyjeżdżają tak często, jak trzeba, ale nie są z naszymi zwierzętami 24 godziny na dobę. Chociaż podejrzewam, że, jeśli mamy odpowiednio dużo pieniędzy, to znajdziemy i takich opiekunów, którzy wprowadzą się do nas na czas naszej nieobecności.

Rzecz jasna petsitter nie zajmuje się wyłącznie psami. Możemy zlecić mu opiekę nad chomikiem, rybkami czy kotem, w zależności od tego, w których zwierzętach się specjalizuje. Uważam, że zwłaszcza właściciele kotów, szczególnie jeśli ich podopieczni bardzo źle znoszą przeprowadzki nawet do osób, które znają, mogliby być zadowoleni z usług petsittera.

Cena zależy od tego, jak bardzo „przypadkową” osobę wybierzemy, no bo to może być syn naszego sąsiada, a może być ktoś doświadczony w opiece nad zwierzętami i posiadający certyfikat. Drugim wyznacznikiem jest oczywiście zakres obowiązków i czas.
30-100 zł za wizytę, więc dużo zależy od ilości wizyt w ciągu dnia.

Plusy:
+ zwierzę jest u siebie,
+ jest zachowany jego rytm dnia.

Minusy:
– zwierzę może być zaniepokojone obecnością obcego człowieka,
– może się czuć osamotnione, bo petsitter nie spędzi z nim tyle czasu, co mieszkający z nim na co dzień człowiek,
– cena przy większym zakresie obowiązków.

2. Zostaw zwierzę u rodziny lub dobrych znajomych

Jeśli nasz czworonóg lubi przebywać w towarzystwie wybranych przez nas osób, a i one zgodzą się na opiekę nad nim, spokojnie możemy brać to pod uwagę. Jedyne, co jest tu ważne, to nasze zaufanie do ludzi, którym zdecydujemy się zostawić zwierzę i pewność, że poradzą sobie w opiece nad nim.

Sytuacja trochę się komplikuje, jeśli znajomi mają własne zwierzęta – musimy się upewnić, że wszystkie będą się ze sobą dogadywać i stali lokatorzy nie poczują się zagrożeni obecnością nowego futrzaka na ich terytorium.

To chyba najpopularniejsze w Polsce rozwiązanie, zwłaszcza, że najczęściej kosztuje nas to jedynie wdzięczność dla tymczasowych opiekunów naszego zwierzęcia czy jakiś upominek w ramach podziękowania. Gorzej, jeśli pies czy kot coś zniszczy w trakcie pobytu (jest to możliwe nawet, jeśli u nas jest grzeczny – chociażby ze stresu wynikającego z nowej dla niego sytuacji), wtedy oczywiście będziemy musieli pokryć szkody.

Cena: 0-dużo monet dziennie.

Plusy:
+ zwierzę jest z osobą, której ufamy zarówno my, jak i ono,
+ zazwyczaj brak kosztów.

Minusy:
– możemy niechcący zrobić znajomym kłopot, jeśli zwierzę będzie się stresować nową sytuacją,
– wysoki koszt, jeśli zwierzę coś zniszczy.

co zrobić z psem w wakacje, wakacje z psem, podróżowanie, petsitter, hotel dla psów zwierząt, blog o dzikich zwierzętach, animalistka.pl

Jest wiele możliwości, żeby zapewnić zwierzęciu dobrą opiekę pod naszą nieobecność

3. Zabierz czworonoga ze sobą

To wcale nie takie głupie! Moja szwagierka z mężem wyjeżdżają na wakacje wyłącznie ze swoimi psami – bez nich się nigdzie nie ruszają! Ja zresztą również często zabieram psa ze sobą. Tibor spędził ze mną między innymi zimowy tydzień w Gdańsku i wiosenny weekend w Krakowie. I świetnie się razem bawiliśmy!

Wybierając się na wakacje razem z psem (pozwolicie, że skupię się na tym gatunku – koty jednak znacznie rzadziej z nami podróżują), dajemy sobie gwarancję najlepszej opieki nad nim (bo naszej) i zapewniamy mu ogromną radość, bo spędzamy z nim niemal 24 godziny na dobę, o co w czasie pracy czy szkoły jednak ciężko.

Musimy jednak tak zaplanować wyjazd, żeby brać pod uwagę jego komfort. Nie weźmiemy go przecież ze sobą do muzeum. Odpada też spacer po rozgrzanym, brukowanym rynku, kiedy temperatura w cieniu nawet dla nas jest zbyt wysoka. No i dochodzi jeszcze do tego kwestia noclegu – wiele hoteli wciąż nie akceptuje zwierząt (zwłaszcza tych z wyższej półki cenowej).

Mimo wszystko jest to doskonała opcja, zwłaszcza, kiedy planujemy aktywny wypoczynek albo wyjazd w plener, na przykład do agroturystyki czy pod namioty. Chociaż, po swoim i Tibora przykładzie wiem, że nawet centrum wielkiego miasta może być idealnym miejscem na wspólne wakacje.

Cena: tak naprawdę jedyne, co obejmuje, to opłata za zwierzę w wybranym przez nas hotelu.
30-150 zł dziennie.

Plusy:
+ zwierzę towarzyszy nam cały czas,
+ jego głęboki sen po całym dniu wspólnych wędrówek.

Minusy:
– ograniczona ilość hoteli i atrakcji, które akceptują zwierzęta,
– czasem także cena.

4. Zawieź zwierzę do hotelu dla zwierząt

Korzystam z tej opcji bardzo chętnie w przypadku Tibora, kiedy nie mogę zabrać go ze sobą (Barnaba w czasie wyjazdów mieszka u moich rodziców, którzy mają swoje koty i nie tolerują one Tibora). To taki trochę kompromis pomiędzy petsitterem a zostawieniem pupila u rodziny/znajomych. I zapewniam Was, że, kiedy wybierzecie taki, który wzbudzi Wasze zaufanie, będziecie bardzo zadowoleni! I Wasz zwierzak także!

Jedyny problem, jaki mam z hotelami dla zwierząt, to to, że trudno znaleźć wiarygodne opinie na ich temat. Ja na ten, z którego usług korzystam, trafiłam z polecenia koleżanki, która bardzo go chwaliła. Sama bym go nie znalazła, bo mieści się w niewielkiej miejscowości tuż pod Wrocławiem, a szukałam wcześniej takiego miejsca tylko w obrębie miasta. Tibor bardzo lubi tam przyjeżdżać i świetnie się bawi ze swoimi opiekunami – kiedyś nawet na fanpage’u udostępniłam filmik z jego harców na hotelowym wybiegu.

Cena: zależy od gatunku oraz wielkości zwierzęcia (inna będzie za chomika w klatce, inna za doga niemieckiego) oraz od usług dodatkowych (chociażby to, czy karmę musimy dostarczyć sami, czy oni zapewniają taką, jaką je nasze zwierzę).
20-150 zł za dobę.

Plusy:
+ całodobowa opieka nad zwierzęciem.

Minusy:
– na wyjazd w szczycie sezonu miejsce trzeba rezerwować dużo wcześniej (święta, Sylwester, wakacje).

Bez względu na to, które rozwiązanie wybierzemy, musimy pamiętać o tym, żeby obowiązkowo zaopatrzyć psa w odpowiednią na czas naszego wyjazdu ilość karmy oraz książeczkę zdrowia (odpukać w niemalowane, ale może być potrzebna). Warto też przygotować mu jego ulubiony kocyk czy coś innego z domowym, znanym mu zapachem i zabawki, którymi najchętniej się bawi. Hotele dla zwierząt mogą zapewniać karmę we własnym zakresie (mnie tylko pani z hotelu pyta, co Tibor aktualnie je i o nic więcej się nie martwię).

A Wy w czasie wyjazdów z której opcji korzystacie najczęściej?