Czy jest tu ktoś, kto nigdy nie słyszał cykania świerszczy?
Ciepłe, letnie wieczory, nawet po tym, jak uciekniemy od wielkomiejskiego zgiełku, wcale nie będą ciche. Ale za to jakie przyjemne! O nastrojową oprawę muzyczną dbają owady, które być może nie wszyscy widzieli, ale wszyscy potrafią rozpoznać po dźwiękach, jakie wydają. Świerszcze w Chinach od wieków doceniano za graną przez nich melodię i trzymano w domach na szczęście. Równolegle rozwijała się tam również tradycja organizowania walk świerszczy, która trwa do dzisiaj, ale to temat wart opisania w odrębnym artykule. Dziś skupmy się na jednym aspekcie świerszczowego życia.
Jak świerszcze grają?
Dźwięki wytwarzane przez świerszcze nie powstają ani przez struny głosowe (jak u ptaków czy ssaków), ani nawet poprzez pocieranie o siebie przednich odnóży, jak czyni to wiele innych owadów prostoskrzydłych. U bohaterów dzisiejszego tekstu wszystko się dzieje za sprawą specjalnej budowy skrzydeł. Owady te mają dwie pary skrzydeł, a do gry służy im pierwsza, wyposażona w aparat strydulacyjny. To specjalna listwa, na której znajduje się od pięćdziesięciu do nawet ponad dwustu guzków. To właśnie te guzki sprawiają, że świerszcze, kiedy pocierają jednym skrzydłem o drugie, „grają”. To, z jaką częstotliwością owad będzie cykał, jest uzależnione od tego, ile takich guzków potrze w ciągu jednej sekundy (możecie więc sobie wyobrazić, jak szybko świerszcze potrafią pocierać o siebie skrzydła!).
Jeśli nie pamiętacie, jak brzmi melodia wytwarzana przez świerszcze, to służę pomocą! Poniżej zamieszczam link z nagranym cykaniem świerszczy. Kliknij, by odtworzyć.
Po co świerszcze cykają?
Chciałoby się powiedzieć, że, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. U ludzi to powiedzenie sprawdza się jak najbardziej. U zwierząt trochę mniej, bo niespecjalnie znają wartość pieniądza. Ale mam alternatywne powiedzonko, które wymyśliłam i tutaj będzie jak znalazł: jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o reprodukcję. Cykanie świerszczy to nic innego jak pierwszy etap przedłużenia gatunku. Dźwięki potrafią wydawać wyłącznie samce i mają one na celu przywabienie partnerki. Pieśni są trzy. Zacznijmy od tego najbardziej agresywnego. Ma on na celu odstraszenie potencjalnych konkurentów, zanim ci zdążyliby zwrócić na siebie uwagę samiczki.
Z pozostałych dwóch możemy uznać za rockową – bo ma być głośna, ale miłą dla samiczego „ucha”. To ta słyszalna z oddali, znana przez każdego. Za jej pomocą pan świerszcz oznajmia wszem i wobec, że oto on tu jest i czeka zwarty i gotowy, aż jakaś pani do niego przyjdzie. Jeżeli ta melodia odniesie skutek i pojawi się samica, która zechce sprawdzić, kto tak gra, muzyk zmienia styl. Teraz zaczyna grać zdecydowanie ciszej, kierując swą balladę miłosną tylko do samicy, która jest przed nim. Ta druga melodia ma za zadanie przekonać panią świerszczową, że ten grajek jest na tyle dobry, że warto z nim spłodzić potomstwo. Jeżeli tak, samiec przystępuje do dzieła i nawet nie przerywa grania. Jeżeli nie – samica odchodzi, szukając lepszej partii, a samiec wraca do swojej popisowej solówki, licząc na to, że jak nie tę, to może oczaruje następną panią.
Lubicie grę świerszczy? Wiecie, które jeszcze owady potrafią wydawać dźwięki?
P.S. Na zdjęciach widzicie świerszcza polnego.
Zdjęcie nagłówkowe: Luis Fernández García CC BY-SA 2.1 es,By Petr Gebelt via
Wikimedia Commons
Źródła:
“Nature Journal: How do crickets make that chirping sound?„ (The Citizen-Times / Nature Journal, 15 maja 2018), aut. George Ellison
“How Insects Sing Their Summer Songs„ (ThoughtCo, 12 lipca 2019), aut. Debbie Hadley