Nie spodziewalibyście się, jak one wyglądają!

To, co pod wodą, jest zazwyczaj najmniej znane, bo i jest najmniej widoczne. A, chociaż mogłoby się wydawać, że polskie wody są dość nudne pod tym względem, to są to jedynie pozory. Zobaczcie, jak wyglądają nasze polskie ryby-dziwolągi!

4 najdziwniejsze polskie ryby

Minóg morski
(Petromyzon marinus)

najdziwniejsze polskie ryby polski, dziwne, kurek czerwony, wiosłonos amerykański, belona, minóg morski, animalistka.pl, blog o zwierzętach

By Sweeting, Roger [Photographer] (2016) Sea lamprey parasitising brown trout. Freshwater Biological Association, UK [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons

No dobra, to tak naprawdę nie jest ryba, jednakże jest tak umownie klasyfikowany przez większość atlasów i encyklopedii ryb oraz stowarzyszenia wędkarskie. Ten przypominający pijawkę zwierz należy do rzędu minogokształtnych (i rodziny minogowatych) – bardzo prymitywnych stworzeń, które są jedynymi kręgowcami pozbawionymi szczęki.

Tak jak rekiny nie mają ości, tylko budowę chrzęstnoszkieletową. Co ciekawe, ich młode nie są miniaturą dorosłych, a… larwami.

Minóg morski to największy przedstawiciel minogowatych występujących w Polsce. Może osiągnąć nawet 120 centymetrów długości (chociaż zazwyczaj dorasta maksymalnie do 100 centymetrów)! Jest zwierzęciem pasożytniczym – żeruje na rybach (głównie tych ławicowych jak śledź, dorsz czy łosoś), wyjadając ich tkanki. Doprowadza tym samym do ich powolnej i bolesnej śmierci, po czym szuka sobie innej ofiary.

Występuje w polskiej części Bałtyku i Zalewie Wiślanym, ale jest skrajnie nieliczny. W ciągu ostatnich 60 lat odnotowano zaledwie kilka osobników tego gatunku w Polsce. Jest objęty ścisłą ochroną gatunkową i skrajnie zagrożony wyginięciem. Ale, dla kontrastu, w Ameryce Północnej jest traktowany jako gatunek inwazyjny, ponieważ przyczynia się do olbrzymich strat w rybołówstwie. Z tego powodu używa się tam trucizn, które zabijają jego larwy.

Wiosłonos amerykański
(Polyodon spathula)

To konkretny kawał ryby, bo dorasta nawet do dwóch metrów długości i 70 kilogramów wagi. A są udokumentowane przypadki osobników, które przekroczyły 220 centymetrów długości i osiągnęły wagę blisko 100 kilogramów! W dodatku z wyglądu, przez swój niecodziennie wydłużony pysk, wiosłonos amerykański przypomina trochę rybę piłę. Wiosłowate rostrum (czyli z łaciny taki właśnie wydłużony ryj) u młodych ryb stanowi nawet połowę długości całej ryby. Z wiekiem proporcje się zmieniają i u dorosłych osobników ryj zajmuje zazwyczaj mniej więcej 1/3 długości ciała.

Jak sama nazwa wskazuje, wiosłonos amerykański pochodzi z Ameryki, konkretnie Północnej, a jeszcze konkretniej – naturalnie występuje w jeziorze Erie na pograniczu Stanów Zjednoczonych i Kanady, oraz w dorzeczu rzeki Missisipi. Ze względu na bytowanie w chłodnych wodach udało się go introdukować w Europie w drugiej połowie XX wieku, a u schyłku lat 90. XX wieku pojawił się również w Polsce. Początkowo występował jedynie w hodowlanych zbiornikach wodnych, jednak przedostał się na wolność i zaczyna pojawiać się również w naturze (w 2008 roku młody osobnik został złowiony w Zbiorniku Goczałkowickim na Górnym Śląsku).

Mimo sporych gabarytów żywi się zooplanktonem (w tym rozwielitkami i oczlikami), na który „poluje”, wyczuwając zmiany w polu elektrycznym receptorami umiejscowionymi na swoim wiośle. Pokarm odfiltrowuje dzięki specjalnym, długim i cienkim wyrostkom.

Nie stanowi zagrożenia dla polskiej fauny, chociaż sam gatunek został uznany za zagrożony wyginięciem w naturalnym środowisku z powodu nadmiernych połowów i wypierania go przez inne, introdukowane w Ameryce Północnej gatunki ryb. W Polsce, ze względu na fakt, iż jest gatunkiem obcym, nie jest objęty ochroną gatunkową.

Belona
(Belone belone)

najdziwniejsze polskie ryby polski, dziwne, kurek czerwony, wiosłonos amerykański, belona, minóg morski, animalistka.pl, blog o zwierzętach

By euparkeria [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], from Wikimedia Commons

Wygląda trochę jak oszczep: wydłużone ciało i ten długi, szpiczasty „dziób”. Z jego powodu nazywa się ją czasem bocianem morskim. Belona mierzy od pół metra do nawet metra, chociaż przy tym waży zazwyczaj do jednego kilograma. Szczęki ma wyposażone w rzędy małych, ale ostrych zębów, którymi poluje na mniejsze od siebie ryby ławicowe, takie jak na przykład śledzie, ale nie wzgardzi także skorupiakami. Co ciekawe, belona (jak wszystkie ryby z rodziny belonowatych), ma ości w kolorze szmaragdowej zieleni.

To ryba morska, naturalnym jest zatem, że w Polsce można ją spotkać w Bałtyku wiosną i latem. Przy odrobinie szczęścia – nad wodą. I to dosłownie! Belony bowiem, żeby uciec przed większymi, polującymi na nie drapieżnymi rybami, bardzo często zdarza im się wyskakiwać nad powierzchnię wody. No ale czego spodziewać się po rybach, którymi dość bliskimi krewnymi są ryby latające?

Kurek czerwony
(Chelidonichthys lucerna)

Rodzina kurkowatych zawdzięcza swą nazwę temu, że jej przedstawiciele… gdaczą. No, może nie dosłownie, ale wielu osobom dźwięk, który wydają, przypomina gdakanie kury. Wynika to z budowy ich ciała – nieproporcjonalnie duża, ciężka głowa (obudowana płytkami kostnymi niczym hełmem) musiała zostać zrównoważona przez duży pęcherz pławny, który stanowi ponad połowę ciała tej ryby. Przez to, jaki jest wielki, daje doskonałą akustykę i potęguje głośność dźwięków, jakie wydają drgania mięśni go okalających.

Ale kurkowate mają jeszcze jedną niezwykłą cechę, która również mogła być powodem tego, jak zostały nazwane. Ryby te zostały wyposażone w wypustki przypominające trochę cienkie palce. Kurek czerwony i cała jego familia to rodziny przydenne, a palczaste wyrostki są wykorzystywane przez nie do grzebania w dnie w poszukiwaniu pokarmu. Wypustki są na tyle sprawne, że ryba jest w stanie nawet odwrócić nimi kamień! A z odległości wygląda to tak, jakby ryba sobie chodziła po dnie.

Te ryby w dodatku są jadowite! Jeśli zostaną złapane, to z kolców umiejscowionych w pokrywach skrzelowych oraz na promieniach płetw wstrzykują w ciało agresora truciznę. Dla człowieka nie jest śmiertelna, ale przez kilka dni w miejscu ukłucia utrzymuje się wyraźnie odczuwalny ból.

Kurek czerwony jest niewielki, zazwyczaj zatrzymuje się ze wzrostem na 30 centymetrach, ale może osiągnąć nawet 75 centymetrów z wagą do sześciu kilogramów. Rzadko, bo rzadko, ale bywa widziany w polskiej części Bałtyku.

Znaliście te ryby? Jakie inne gatunki powinnam dopisać do tego zestawienia?

Źródła:
Stan obecny i perspektywy ochrony minogów Petromyzonidae w Polsce „ (Muzeum Przyrodnicze Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław, 1995), aut. Andrzej Witkowski
Goczałkowice: Wiosłonos trafi na talerz„ (warszawa.naszemiasto.pl, 19 maja 2008), aut. Sylwia Plucińska