Nazwa „zaleszczotek” jest bardzo zabawna. A jakie zwierzę się za nią kryje?

Angielskie określenie tego stworzonka: „pseudoscorpion” zdecydowanie lepiej opisuje, z czym mamy do czynienia. Z pseudoskorpionem. 😉

Zaleszczotki to maleńkie, mierzące zaledwie kilka milimetrów długości, pajęczaki, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak skrzyżowanie kleszcza ze skorpionem. Mają grubiutki odwłok i szczypce wyposażone w gruczoły jadowe. To zapewne z powodu takiego pozornie groźnego wyglądu w internecie pojawiają się pytania o to, jak się pozbyć zaleszczotka. Mimo niewielkich rozmiarów wydają się one całkiem niebezpieczne. A są zupełnie nieszkodliwymi dla ludzi zwierzątkami. Co więcej – są one bardzo pożyteczne!

Polski skorpion?

Zaleszczotki występują przede wszystkim w lasach. Przez niewielkie rozmiary i skryty tryb życia nie są zbyt dobrze poznanymi zwierzątkami. Lubią spokój i ciemność, dlatego uwielbiają szczeliny. Kryją się pod kamieniami, w szczelinach odstającej kory drzew czy w składowisku rozwarstwiającego się, suchego drewna. To ich naturalne środowisko. Tam żyją sobie spokojnie, polując na inne maleńkie stawonogi. W końcu to drapieżniki, a ich szczypce nie zostały stworzone dla ozdoby.

Co więcej, zaleszczotki są jadowite! Nie mają jednak kolca jadowego, jak skorpiony. Gruczoły jadowe zaleszczotków są umiejscowione na szczypcach, a jad służy do polowania na obiad. Czasem także do obrony przed większymi napastnikami, ale częściej zaleszczotki wolą po prostu skryć się przed agresorem w jakiejś bezpiecznej szczelinie.

Przyjaciel pszczół

Jednym z największych zagrożeń dla pszczół miodnych są pasożyty. Tym, który szerzy w gniazdach największą destrukcję jest dręcz pszczeli (nomen omen Varroa destructor), powodujący poważną chorobę pasożytniczą – warrozę. Zaleszczotek żywi się zarówno tym, jak i innymi gatunkami szkodników występujących w ulach. Żeby jednak zaleszczotki chciały w ulu zamieszkać, należy stworzyć im odpowiednie, podobne do tych w naturze, warunki bytowania: przede wszystkim musi być ciemno i muszą być szczeliny, w których zaleszczotkom będzie się dobrze żyło. Z tego powodu najczęściej można je spotkać w starych, drewnianych ulach.

Współczesne pszczelarstwo, ze względu na poważny problem z warrozą, z którą walczy się silnymi środkami roztoczobójczymi, trochę chyba zapomniało o zaleszczotkach, które, przynajmniej z tego, co czytałam, jeszcze w połowie ubiegłego wieku były częstym mieszkańcem pasiek. Może warto znów je zatrudnić do ochrony pszczół?

Sprzymierzeniec bibliofilów

Najlepiej poznanym polskim gatunkiem zaleszczotka (spośród około 40 występujących w naszym kraju) jest zaleszczotek książkowy (Chelifer cancroides). To właśnie jego zdjęcia najczęściej pojawiają się w internecie, z pytaniem, co to za stworzenie i czy jest szkodnikiem, jak na przykład mole. Uspokajam tutaj wszystkich – ani zaleszczotek książkowy, ani żaden inny zaleszczotek nie powinien być w domu traktowany jako szkodnik! Owszem, wygląda osobliwie, nawet troszeczkę groźnie, mimo wielkości, ale kompletnie nie mamy się czego obawiać. Ba! Powinniśmy się nawet cieszyć!

Bibliotekarzom zaleszczotki książkowe mogą być znane, ponieważ zdarza się, że buszują one… w książkach. Co zaskoczeniem pewnie nie jest, bo informuje o tym sama ich nazwa. Kiedyś spotkałam się nawet z opinią, że obecność zaleszczotka w domu miłośnika starych książek uważana jest za prawdziwe szczęście. Czy dlatego, że w mniemaniu bibliofilów zaleszczotek przynosi szczęście, czy z powodu upodobań kulinarnych tego pajęczaka? Nie wiem. Wiem jednak, że szczęście mają z pewnością książki, do których wprowadził się zaleszczotek. Wśród kart wyszukuje on bowiem szkodniki żywiące się papierem. Niestety jednak – tak jak w ulach zaleszczotki są dość powszechne, tak ich obecność w domowych biblioteczkach należy do rzadkości.

Spotkaliście kiedyś zaleszczotka? Gdzie go zauważyliście?

Autorzy fotografii:
sparkleice / Flickr
Amancay Blank / Flickr
Christian Fischer / Wikimedia Commons