Pingwiny są pocieszne: mają skrzydła, którymi zabawnie machają i takie króciutkie nóżki. W dodatku chodząc, tak śmiesznie gibają się na boki! Tylko… czy wszystko z tego, co napisałam, to prawda?

Pingwiny są jak żadne inne ptaki i, wśród wszystkich ich gatunków, można znaleźć naprawdę wiele cech wspólnych. Wszystkie są nielotami. Ich wodoodporne pióra wyglądają raczej jak sierść wydry, aniżeli faktyczne pióra, a skrzydła na lądzie są niemal bezużyteczne (chociaż czasem przydają się do utrzymywania równowagi). Te ptaki są w dodatku naprawdę tłuściutkie – gruba warstwa tłuszczu jest im potrzebna jako izolator od nieprzyjaznych, bardzo niskich temperatur. Jaja (jedno, lub maksymalnie dwa, w zależności od gatunku) wysiadują, trzymając je na własnych stopach i okrywając specjalnym fałdem tłuszczowym – żeby zadbać o utrzymanie jaj w optymalnej dla nich temperaturze.

Na lądzie pingwin utrzymuje równowagę dzięki skrzydłom

Największą różnicą pomiędzy poszczególnymi gatunkami pingwinów jest ich wielkość. Różnica wagi pomiędzy najmniejszym a największym spośród współcześnie żyjących pingwinów wynosi sporo ponad 30 kilogramów! Najmniejszy jest pingwin mały (Eudyptula minor), którego ciało przy długości około 40 centymetrów waży zaledwie kilogram. Największy z kolei jest pingwin cesarski, który dorasta do 130 centymetrów długości i osiąga nawet 40 kilogramów wagi.

Pingwiny są drapieżnikami, ale na lądzie nie zdołają nic upolować – ich chód jest zbyt pokraczny i powolny. W trakcie swoich wędrówek drepczą sobie chwiejnym krokiem. Skrzydła mają wówczas często rozpostarte, żeby utrzymać równowagę. A kiedy znudzi im się spacer, kładą się na brzuchu i przemierzają kolejny odcinek „brzucholotem ślizgowym”, odpychając się od ziemi nogami. W takiej pozycji poruszają się znacznie szybciej.

Niezgrabny na lądzie, pełen gracji w wodzie – taki jest pingwin

Ale to ciągle nic w porównaniu z tym, do czego są zdolne pod wodą! Jak tylko się zanurzą, mogą zaprezentować całą swoją, zupełnie niewidoczną na lądzie, grację, zwinność i szybkość. Potrafią rozpędzić się nawet do 20 km/h w pościgu za apetyczną rybą. Poza rybami polują również na skorupiaki i głowonogi. Względne bezpieczeństwo w wodzie zapewnia im charakterystyczne dla wszystkich pingwinów ubarwienie: brzuch i spód skrzydeł mają biały, żeby od dołu upodobnić się do refleksów świetlnych na powierzchni wody. Od góry z kolei są czarne, aby ukryć się na tle ciemnego dna morskiego.

No dobra, ale my tu pitu-pitu, ale przyszliście tutaj przecież nie po to, aby czytać o pingwinach ogólnie, tylko dowiedzieć się, czy mają kolana, prawda? Już śpieszę z odpowiedzią.

Czy pingwiny mają kolana?

Oczywiście, że mają! Dlaczego miałyby nie mieć? Bo mają takie śmieszne, krótkie nóżki? One tylko wydają się takie krótkie, bo większości tych nóg nie widać. Gdyby człowiek założył dużo za długą koszulkę i szerokie szarawary, to też nie byłoby widać jego kolan.

Pingwin ma kolana mniej więcej tam, gdzie narysowałam te czerwone kółka

Ze względu na wygląd pingwinów, po prostu tych kolan u nich nie widać. Ale powiem Wam jeszcze coś, skoro już jesteśmy przy budowie ciała tych ptaków. Wiecie, dlaczego pingwiny tak śmiesznie chodzą?

Pingwin ma tak zbudowany układ kostny, że… cały czas kuca. Zróbcie przysiad i spróbujcie przejść się tak po pokoju. Tylko bez skakania! Macie grzecznie podnosić raz jedną nogę, raz drugą! Zobaczycie, jak Wy dużo będziecie mieli gracji przy takiej przechadzce!

Fachowo narysowane przeze mnie pomarańczowe linie pokazują, jak mniej więcej jest ułożona noga pingwina. A czerwone kółko to kolano, jak wyżej

Pingwiny to fantastyczne ptaki – uwielbiam je! Mam nadzieję, że Wy też. I że nikt Was nie zagnie pytaniem, czy pingwiny mają kolana!

Autorzy fotografii:
Paul Carroll / Unsplash
ArtTower / Pixabay
webandi / Pixabay
derdento / Pixabay
Giorgio Parravicini / Unsplash