Jak to możliwe, że dzięcioł kuje w drzewie tak energicznie i nie ma wstrząśnień mózgu?
Co i rusz pojawia się jakieś zagadnienie, przez które nie mogę się nadziwić, jak natura sobie sprytnie wymyśliła jakieś wygodne rozwiązania. Kiedy odkryłam, co się kryje za „mocną głową” dzięciołów, byłam naprawdę zaskoczona. Ciekawa jestem, czy Wy też będziecie!
Tyle dzięciołów, Panie!
W Polsce możemy spotkać aż dziesięć gatunków dzięciołów: dzięcioł duży, średni, dzięciołek, dzięcioł białogrzbiety, białoszyi i trójpalczasty są do siebie dość podobne – wszystkie mają czarno-białe upierzenie i czerwoną (lub żółtą, w przypadku dzięcioła trójpalczastego) czapeczkę na głowie. Rozróżniamy je po wielkości ciała, rozkładzie białych plam i wielkości owej czapeczki. Ale o tym porozmawiamy przy okazji innego artykułu.
Poza nimi w Polsce występuje jeszcze dzięcioł czarny, największy z naszych dzięciołów, który ma całe ciało czarne i czerwoną plamkę na głowie – jego z pewnością rozpoznacie bezbłędnie! – oraz dzięcioł zielony i zielonosiwy. Oba mają zielono-szare upierzenie i również czerwoną czapeczkę na czubku głowy. Do kompletu powinniśmy dołożyć jeszcze krętogłowa – brązowo-burego ptaka, który zupełnie nie rzuca się w oczy, kiedy siedzi na drzewie. On nie jest dzięciołem, ale również należy do rodziny dzięciołowatych i zamieszkuje polskie lasy, więc o nim wspominam – żeby nie było!
Kto z nas, będąc w lesie, nie słyszał rytmicznego, rozchodzącego się echem stukania dzięciołów? Te powtarzające się stuknięcia są oznaką, że dzięcioł ciężko pracuje, szukając pożywienia w spróchniałym drzewie w postaci owadów w nim żyjących, albo wykuwając sobie nową dziuplę. Na wiosnę może też „nakłuwać” zdrowe drzewo, najczęściej brzozę, wykuwając obok siebie liczne, małe dziurki, z których później spija odżywczy sok. Takie nakłucia, ze względu na kształt obręczy, jaki przybierają, nazywa się obrączkowaniem drzew.
Ale dzięcioły mają znacznie szersze menu niż tylko sok roślinny i żyjące w drzewach owady oraz ich larwy. Wiele z gatunków dzięciołów lubi mrówki, które często stanowią podstawę ich diety. Dzięcioły wydłubują ze zmurszałego drewna pojedyncze owady, ale nierzadko zdarza się, że rozkopują nawet leśne mrowiska w kształcie kopców, żeby dobrać się do tłustych larw i królowej. To pocieszające o tyle, że nie zawsze, kiedy widzimy w lesie zniszczone mrowisko, jest ono sprawką człowieka – być może niedawno dzięcioł po prostu wybrał się tam na obiad.
Istotna uwaga! Dzięcioły lubią też posilić się jajami i pisklętami innych, mniejszych ptaków, zwłaszcza gniazdujących w budkach lęgowych. Potrafią wypatrzeć gniazdo przez najmniejsze szczeliny między deskami i je rozkuć, żeby się do niego dostać. Dlatego bardzo ważne jest, jeśli sami budujecie skrzynki lęgowe, aby deski były dokładnie ze sobą spasowane. (A o tym, jakie skrzynki lęgowe wybrać i gdzie je powiesić pisałam całkiem niedawno – klik!)
Jak dzięcioły wydłubują owady z drzewa?
Zastanawialiście się kiedyś, w jaki sposób dzięcioły wydłubują sobie owady, kiedy już wykują sobie do nich drogę? Bo ja nie. 🙂 Ale ta informacja sama kiedyś do mnie przyszła przy okazji czytania którejś z encyklopedii zwierząt. A skoro rozmawiamy właśnie o dzięciołach, to nie można wspomnieć o tym mechanizmie, który sobie wypracowały! Dzięcioły są trochę jak mrówkojady – mają bardzo długi język, który wsuwają w szczeliny, żeby wydobyć nim owady. Taki język może być nierzadko wysunięty nawet na 1/3 długości całego ptaka! Wyobrażacie sobie, jak my byśmy wyglądali, gdybyśmy mieli tak długie języki?! Większość z dzięciołów na końcu języka ma haczykowate wyrostki, które pomagają mu w tym procederze. Wyjątkiem wśród polskich gatunków są dzięcioł zielony i zielonosiwy, których języki są pozbawione haczyków, ale w zamian za to są wyjątkowo lepkie – idealne do pożywiania się mrówkami.
A ten język jest znacznie dłuższy, niż tylko jego widoczna część! Tutaj przechodzimy już do odpowiedzi na pytanie postawione na samym początku artykułu. Dzięcioł jest tak zbudowany, że nie ma opcji, żeby doznał jakiegoś urazu mózgu podczas kucia w drzewie. Ma doskonałą amortyzację w postaci poduszeczek, które są barierą między mózgiem a czaszką i skutecznie tłumią wszelkie drgania, które mogłyby mu zaszkodzić. A te poduszeczki to… jego język! Jest on przytwierdzony do górnej części dzioba, okrąża całą czaszkę i wychodzi od dołu w postaci tej właściwej, ruchomej części. Skomplikowane? Zobaczcie, jak to wygląda na poniższej grafice.
To wszystko różowe, to język dzięcioła. A obok, pod strzałką, jest dodatkowy, poglądowy rysunek tego, jak wygląda końcówka języka z haczykowatymi wyrostkami.
Swoją drogą, tę fajną grafikę zrobiła dla mnie Milena, utalentowana dziewczyna, która prowadzi blog o swojej wspaniałej rodzinie – Cytryniaki – klik! Koniecznie polubcie jej stronę na Facebooku!
No i zagadka rozwiązana! Kto spodziewał się, że akurat tak zbudowana jest głowa dzięcioła? A może wiedzieliście to już wcześniej?
Źródła:
- “What Do Woodpeckers Eat? (Full Diet, Feeding, Habits + Behavior)„ (Birdfact, 18 września 2023), aut. Birdfact
- “Printable Factsheet: Woodpecker (Green) | Young People’s Trust For the Environment„ (Young People’s Trust For the Environment), aut. Young People’s Trust For the Environment
- “The Amazing Secrets of Woodpecker Tongues„ (American Bird Conservancy, 17 czerwca 2021), aut. Rebecca Heisman